wtorek, 14 października 2014

Dynia – warzywny olbrzym.



    
    Już w innym poście pisałam o dyni. Ale warto dodać trochę informacji o tym warzywie, a może owocu?
Dynia to rzeczywiście super warzywo. Właśnie króluje na straganach. Betakaroten w niej zawarty jest silnym antyutleniaczem, pobudza też odporność organizmu, dlatego tak ważne jest aby właśnie jesienią ją spożywać. A ponieważ można przechowywać ją kilka miesięcy więc i zimą będzie niezastąpiona w diecie.

    Szczególnie zdrowa jest ta o mocno pomarańczowym miąższu. Ma więcej witamin niż jaśniejsze.
Jako roślina lecznicza jest zalecana w diecie w chorobach układu krążenia,  chorym na zapalenie wątroby i pęcherzyka żółciowego, przy kamicy żółciowej i przewlekłym zapaleniu jelita grubego oraz przy ostrym i przewlekłym zapaleniu nerek. Spożywanie dyni pieczonej i gotowanej poleca się osobom z łuszczycą. Świeżo starta dynia może być stosowana jako okład na poparzenia pierwszego stopnia. Zalecana jest też dla kobiet w ciąży jako środek przeciwwymiotny.

    Jest bardzo zdrowa i chociaż wygląda jakby miała niezłą nadwagę to jest niskokaloryczna (ale nie pestki) i beztłuszczowa, a rozgotowana – lekkostrawna. Pomaga w kuracjach odchudzających ponieważ zawiera dużo celulozy łatwo przyswajanej przez organizm. Spożywanie jej, dzięki pektynom i kwasom organicznym, wpływa na regulację trawienia, przyspiesza przemianę materii a dzięki temu organizm pozbywa się szybciej tłuszczów. 
    Ma działanie oczyszczające, wspomaga usuwanie cholesterolu i toksyn. Jest zalecana jako środek moczopędny. Działa odkwaszająco na organizm i po ugotowaniu nie traci cennych wartości.
Bardzo ważne jest to, iż nie kumuluje ona azotanów czy metali ciężkich.  Dlatego można gotować z niej pierwsze zupki i deserki dla niemowlaków.  Poza tym niezwykle rzadko powoduje alergie.

    Jej nasiona, czyli pestki zawierają około 40 % oleju, który zawiera dużą ilość fitosteroli i nienasyconych kwasów tłuszczowych zapobiegających miażdżycy. Pestki dyni są prawdziwą skarbnicą witamin i minerałów. 100 gramów przekracza dzienne  zapotrzebowanie na magnez, fosfor, mangan. W 80% pokrywa zapotrzebowanie na cynk u kobiet i w 50 % u mężczyzn.  Cynk jest potrzebny włosom i paznokciom, na szybsze gojenie się ran, a przede wszystkim jest niezbędny dla mężczyzn, którzy potrzebują go cztery razy więcej niż kobiety.
 Pestki dyni pomagają w pozbyciu się pasożytów np. tasiemca czy owsików. To dzięki  kurkubitacynie (błonce otaczającej nasiona),  której najwięcej jest w świeżych pestkach. Powinny pamiętać o nich również osoby, którym wypadają włosy czy te walczące z trądzikiem. Cynk w nich zawarty wspomaga antyrodnikowe działanie Wit. E , A i C.  Pestki to również lekkostrawne białko. W krajach bałkańskich gdzie spożywa się dużo pestek z dyni, panowie mają mniej problemów z prostatą.

    Olej z dyni jest smaczny ale nie należy używać go do smażenia, gdyż  pod wpływem wysokiej temperatury wytwarzane są szkodliwe związki. Po otwarciu należy przechowywać go w lodówce.

   W kuchni można przygotować dynię na wiele sposobów, na słodko, słono, mniej lub bardziej pikantnie. Można gotować i piec a także robić świeże soki. Posłodzone miodem łagodzą nasz system nerwowy Na pewno przyniesie to nam nieocenione korzyści.

   Dynię można przechowywać przez  kilka miesięcy. W niskiej temperaturze max 15 stopni C ale nie w lodówce (tylko pokrojona w kawałki )w zacienionym, przewiewnym miejscu. Można ją również mrozić i taką przechowywać do kilku miesięcy.
    Nie sposób przecenić jej właściwości odżywczych. Ma rewelacyjny wpływ na zdrowie i urodę. Więc ponieważ właśnie zaczyna królować - jedzmy ją do woli.