Już w innym poście pisałam o dyni. Ale warto dodać trochę
informacji o tym warzywie, a może owocu?
Dynia to rzeczywiście super warzywo. Właśnie króluje
na straganach. Betakaroten w niej zawarty jest silnym antyutleniaczem, pobudza też
odporność organizmu, dlatego tak ważne jest aby właśnie jesienią ją spożywać. A
ponieważ można przechowywać ją kilka miesięcy więc i zimą będzie niezastąpiona w
diecie.
Szczególnie zdrowa jest ta o mocno pomarańczowym miąższu.
Ma więcej witamin niż jaśniejsze.
Jako roślina lecznicza jest zalecana w diecie w chorobach
układu krążenia, chorym na zapalenie wątroby
i pęcherzyka żółciowego, przy kamicy żółciowej i przewlekłym zapaleniu jelita grubego
oraz przy ostrym i przewlekłym zapaleniu nerek. Spożywanie dyni pieczonej i gotowanej
poleca się osobom z łuszczycą. Świeżo starta dynia może być stosowana jako okład
na poparzenia pierwszego stopnia. Zalecana jest też dla kobiet w ciąży jako środek
przeciwwymiotny.
Jest bardzo zdrowa i chociaż wygląda jakby miała niezłą
nadwagę to jest niskokaloryczna (ale nie pestki) i beztłuszczowa, a rozgotowana
– lekkostrawna. Pomaga w kuracjach odchudzających ponieważ zawiera dużo celulozy
łatwo przyswajanej przez organizm. Spożywanie jej, dzięki pektynom i kwasom organicznym,
wpływa na regulację trawienia, przyspiesza przemianę materii a dzięki temu organizm
pozbywa się szybciej tłuszczów.
Ma działanie oczyszczające, wspomaga usuwanie cholesterolu
i toksyn. Jest zalecana jako środek moczopędny. Działa odkwaszająco na organizm
i po ugotowaniu nie traci cennych wartości.
Bardzo ważne jest to, iż nie kumuluje ona
azotanów czy metali ciężkich. Dlatego można
gotować z niej pierwsze zupki i deserki dla niemowlaków. Poza tym niezwykle rzadko
powoduje alergie.
Jej nasiona, czyli pestki zawierają około 40 % oleju,
który zawiera dużą ilość fitosteroli i nienasyconych kwasów tłuszczowych zapobiegających
miażdżycy. Pestki dyni są prawdziwą skarbnicą witamin i minerałów. 100 gramów przekracza
dzienne zapotrzebowanie na magnez, fosfor,
mangan. W 80% pokrywa zapotrzebowanie na cynk u kobiet i w 50 % u mężczyzn. Cynk jest potrzebny włosom i paznokciom, na szybsze
gojenie się ran, a przede wszystkim jest niezbędny dla mężczyzn, którzy potrzebują
go cztery razy więcej niż kobiety.
Pestki dyni pomagają
w pozbyciu się pasożytów np. tasiemca czy owsików. To dzięki kurkubitacynie (błonce otaczającej nasiona), której najwięcej jest w świeżych pestkach. Powinny
pamiętać o nich również osoby, którym wypadają włosy czy te walczące z trądzikiem. Cynk
w nich zawarty wspomaga antyrodnikowe działanie Wit. E , A i C. Pestki to również lekkostrawne białko. W krajach
bałkańskich gdzie spożywa się dużo pestek z dyni, panowie mają mniej problemów z
prostatą.
Olej z dyni jest
smaczny ale nie należy używać go do smażenia, gdyż pod wpływem wysokiej temperatury wytwarzane są
szkodliwe związki. Po otwarciu należy przechowywać go w lodówce.
W kuchni można przygotować dynię na wiele sposobów, na słodko,
słono, mniej lub bardziej pikantnie. Można gotować i piec a także robić świeże soki.
Posłodzone miodem łagodzą nasz system nerwowy Na pewno przyniesie to nam nieocenione
korzyści.
Dynię można przechowywać przez kilka miesięcy. W niskiej temperaturze max 15 stopni
C ale nie w lodówce (tylko pokrojona w kawałki )w zacienionym, przewiewnym miejscu.
Można ją również mrozić i taką przechowywać do kilku miesięcy.
Nie sposób przecenić jej właściwości odżywczych. Ma rewelacyjny
wpływ na zdrowie i urodę. Więc ponieważ właśnie zaczyna królować -
jedzmy ją do woli.