piątek, 20 grudnia 2013
Ugotuj coś na parze...
Gotowanie na parze jest najzdrowszym sposobem przygotowywania posiłków. Od wieków znają je Chińczycy. U nas nie jest bardzo popularne. A szkoda, gdyż gotowanie na parze to przede wszystkim więcej zdrowia. Oprócz tego dania z pary są proste w przygotowaniu i smaczne.
Można powiedzieć, że znacznie smaczniejsze niż te gotowane tradycyjnie czyli w wodzie.
Produkty nie mając kontaktu z wodą nie tracą cennych witamin i składników mineralnych. A podczas gotowania w wodzie produkty tracą nawet połowę cennych substancji, które potem wraz z wodą trafiają do zlewu. Najbardziej narażona na straty jest witamina C (woda wypłukuje ją w ok. 70%) również wit. B oraz antyoksydanty.
Dlaczego taka obróbka termiczna jest najzdrowsza? Otóż przede wszystkim dlatego, że nie stosujemy przy niej oleju czy innego tłuszczu . Potrawa nie nasiąka tłuszczem jak podczas smażenia czy duszenia z udziałem tłuszczu. Jest to cenne dla wszystkich ale przede wszystkim dla osób z nadwagą i podwyższonym poziomem cholesterolu. Dopiero po ugotowaniu skrapiamy, zwłaszcza warzywa oliwą z oliwek, olejem lnianym lub rzepakowym. W ten sposób ograniczamy spożycie ciężkostrawnych tłuszczów a wprowadzamy te niezbędne.
Potraw nie trzeba solić. Para wodna wydobywa zawarty w nich sód. A ponieważ doskonale przekazuje ciepło, skraca również czas gotowania.
Przygotowane w ten sposób dania są lekkostrawne więc łatwiej przyswajane przez układ pokarmowy. Szczególnie zalecane dla osób cierpiących na niestrawność, czy inne dolegliwości żołądkowe.
Na parze można przygotować dosłownie wszystko, nie tylko warzywa ale również delikatne mięso jak polędwiczki czy mięso drobiowe, ryby, owoce morza oraz jaja, kiełbaski. Śmiało można gotować ryż czy kasze. Jest to również dobry sposób na odgrzewanie wcześniej przygotowanych potraw.
Warzywa powinny być gotowane krótko, tak aby pozostawały lekko twarde i chrupiące. Zachowują wtedy swój naturalny smak i aromat oraz kolor. Aby warzywa czy mięso ugotowały się równomiernie należy kroić je na kawałki podobnej wielkości.
Dodatkową korzyścią jest to, że podczas gotowania nic nie przywrze do garnka i się nie przypali.
Sposobów gotowania na parze jest kilka. Do najprostszych i sprawdzonych należy użycie zwykłego garnka z metalową (regulowana średnica) lub bambusową wkładką. Oprócz tego świetne są też parowary, gdyż na wielu poziomach za jednym razem gotujemy cały obiad. W sprzedaży są też torebki do gotowania na parze w kuchenkach mikrofalowych. Bardziej wymagający mogą korzystać z ze specjalnych piekarników lub kuchenek do gotowania na parze.
Jeżeli nie zasmakowałeś jeszcze w potrawach gotowanych na parze, daj szansę swojemu podniebieniu i zdrowiu.
piątek, 6 grudnia 2013
PLEŚŃ - uważaj co zjadasz!
Jeśli zauważamy pleśń na produkcie spożywczym , to trafia on zazwyczaj np. z owocem czy pieczywem do kosza.
Czy jednak na pewno?
Wszyscy wiemy, że jest szkodliwa, a nawet zabójcza. Nie ochronimy się przed nią do końca. Ale warto zminimalizować ryzyko występowania na pokarmach.
- Przede wszystkim umieszczając zakupione produkty w lodówce, a potem przestrzegając higieny przygotowując posiłki.
- Pamiętajmy, aby nie kupować za dużo. Mniej ale zawsze świeże.
- Nie zostawiajmy łatwo psującej się żywności poza lodówką.
- Owoce czy warzywa leżące poza lodówką dobrze jest przykrywać, aby zapobiec przedostawaniu się pleśni z powietrza.
- Blaty i deski do krojenia, na których przygotowujemy posiłek powinny być jak najbardziej czyste, często wyparzane.
- Potrawy nie powinny długo leżeć w lodówce aby pleśń nie miała czasu rozwinąć się.
- Nie kupujmy pieczywa w folii i nie przechowujmy w folii.
- Przechowujmy żywność w miejscach suchych i chłodnych.
Pleśnie lubią ciepło. Mogą jednak również wytworzyć się w lodówce ( są takie gatunki, które rozwijają się w temperaturze 5 stopni C).
gatunki, które mogą się rozwijać nawet przy 5 st. C
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/zdrowie-rodziny/plesn-w-domu-i-jedzeniu-jest-niebezpieczna-dla-zdrowia_33660.html
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/zdrowie-rodziny/plesn-w-domu-i-jedzeniu-jest-niebezpieczna-dla-zdrowia_33660.html
Są dosyć odporne na sól i cukier. Dlatego można je zauważyć np. w dżemach, mięsach czy wędlinach.
Czy jednak aby nie marnować żywności, zdarza się, że
spleśniałą część warzywa, chleba czy sera odkroimy uznając resztę za dobrą do zjedzenia?
Nic bardziej mylnego, na pewno nie nadaje się do zjedzenia.
To co odkroiliśmy, to
co zobaczyliśmy gołym okiem, to tylko wierzchołek trującej góry lodowej. A pozostaje jeszcze to, czego nie dostrzegamy.
Zarodników pleśni nie zobaczymy. Są mikroskopijnej wielkości. Dlatego łatwo się przenoszą.
W żywności mają bardzo dobre warunki do życia dzięki białkom i cukrom. Rozwijają się bardzo szybko. Zwłaszcza w "luźnym" środowisku, w miąższu owoców, kompotach, pieczywie, serach czy jogurtach.
Nieważne jest też, jaki kolor ma pleśń, czy plamka jest duża czy mała.
Powszechnie występująca i wręcz zabójcza dla człowieka pleśń to alfatoksyna. ( Uwaga na orzeszki arachidowe!)
Występuje ona w pieczywie, makaronach, orzechach, płatkach, syropach czy w sokach ze sklepu a także w winie.
Nie mamy wpływu na spożywanie żywności, zakażonej toksynami ( kupowanej w sklepie, np. bardzo wrażliwe na pleśń są suszone owoce). Nie wiemy czy do produkcji przetworów owocowych, czy warzywnych nie przedostał się np. nadpsuty owoc.
Dlatego unikajmy jedzenia tego, co choć trochę wygląda na nadpsute.
Na szczęście mamy zmysł smaku i zapachu a pleśń ma specyficzny zapach i smak. Jest on dla nas sygnałem ostrzegawczym.
Niewielkie dawki spożywanej pleśni nie powinny być groźnę. Mogą być jednak przyczyną niestrawności i biegunki.
Często spożywane produkty z pleśnią powodują przewlekłe, ostre zatrucia, nawet śmiertelne.
Powodują też choroby wątroby, alergie, grzybice, choroby układu oddechowego. Wpływają na rozwój nowotworów (wątroba, nerki). Ogólnie osłabiają nasz układ odpornościowy.
Ratunkiem dla organizmu jest tu uderzeniowa dawka witaminy C.
Nie powinniśmy jednak panikować. Pleśń jest wszędzie.Pleśń nie jest dla nas bezpośrednio szkodliwa,tylko produkty jej przemiany materii.
Ale nie dokładajmy niepotrzebnie dodatkowej dawki, której łatwo uniknąć wyrzucając nadpsuty pokarm.
Zarodników pleśni
nie zobaczymy gołym okiem: mają od 2 do 5 mikronów. Ponieważ są tak
maleńkie i lekkie, bardzo łatwo się przenoszą. Gdy znajdą sprzyjające
warunki do rozwoju, błyskawicznie “zagnieżdżają się” i rozrastają na
wszystkie strony.
Pleśnie uwielbiają środowisko kwaśne, wilgotne i ciepłe. Najlepiej im się wiedzie w temperaturze 20-30 st. C. Są jednak gatunki, które mogą się rozwijać nawet przy 5 st. C. Takie warunki tylko spowalniają ich wzrost. Dlatego przechowywując w lodówce produkty zakażone zarodnikami grzybów, nie ustrzeżemy ich przed spleśnieniem.
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/zdrowie-rodziny/plesn-w-domu-i-jedzeniu-jest-niebezpieczna-dla-zdrowia_33660.html
Pleśnie uwielbiają środowisko kwaśne, wilgotne i ciepłe. Najlepiej im się wiedzie w temperaturze 20-30 st. C. Są jednak gatunki, które mogą się rozwijać nawet przy 5 st. C. Takie warunki tylko spowalniają ich wzrost. Dlatego przechowywując w lodówce produkty zakażone zarodnikami grzybów, nie ustrzeżemy ich przed spleśnieniem.
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/zdrowie-rodziny/plesn-w-domu-i-jedzeniu-jest-niebezpieczna-dla-zdrowia_33660.html
poniedziałek, 2 grudnia 2013
Oliwa z oliwek w kuchni - bezkonkurencyjny tłuszcz
Stosowanie oliwy z oliwek w kuchni daje tyle możliwości ile mamy pomysłów.
Wybieramy ją w zależności od potrawy jaką chcemy przygotować oraz od upodobań naszego podniebienia. Najlepiej aby była z pierwszego tłoczenia - extra virgine.
Są łagodniejsze w smaku oraz ostre, bardzo wyraziste. Również z dodatkami w postaci ziół.
Jak wybrać najlepszą ?
Nie należy patrzeć na miejsce gdzie jest produkowana. Czy też na to, że produkuje ją duża firma, a może rodzinna.
Ta najbardziej wartościowa nie jest również tania. Proces wytwarzania jest po prostu drogi, jeżeli przebiega on zgodnie z zasadami.
Jeżeli zaczynasz swoją przygodę kulinarną z oliwą z oliwek, proponuję wybierać te o łagodniejszym smaku, mniej cierpkim. Taką oliwę wytwarza się z późniejszych zbiorów oliwek. Natomiast ostry i wyrazisty smak dotyczy oliwy z najwcześniej zbieranych oliwek.
Najpierw smażenie.
Na oliwie extra virgine możemy smażyć wszystko. Smażenie odbywa się w temperaturze zwykle ponad 150 do 200 st C. Proces smażenia na oliwie jest bezpieczny, gdyż posiada ona jedną z wyższych temperatur spalania -220°C. Dlatego podczas tego procesu nie wydzielają się substancje szkodliwe. Dodatkowo oliwa z oliwek posiada jedną z najkorzystniejszych kompozycji kwasów tłuszczowych co sprawia, że są one odporne właśnie na wysokie temperatury.
Ale najlepiej byłoby unikać długiego smażenia, aby oliwa nie traciła zbyt wiele swoich cennych właściwości.
Pamiętajmy aby nie dopuścić do przypalania i pozbyć się tłuszczu po smażeniu oraz o tym, że zbyt niska temperatura sprawia, że tłuszcz wsiąka w smażony produkt.
Pamiętajmy też, aby stosować ją do przygotowywania marynat do mięs czy ryb, a nawet warzyw (zanim wrzucimy je na ruszt). Możliwości są ogromne.
Oczywiście nie zapominajmy do codziennej diety włączyć sosy na bazie oliwy extra virgine. Można je dodawać do różnych sałatek.
Bardzo dobrze byłoby podać przed posiłkiem oliwę doprawioną np. solą i pieprzem czy czosnkiem w towarzystwie chrupiącego pieczywa. Mile i zdrowo wypełni czas oczekiwania na danie główne.
Nie zapominajmy też po ugotowaniu zupy dodać do niej nieco oliwy z oliwek celem wzbogacenia potrawy w cenne składniki.
Śmiało używajmy jej do przetworów domowych, zamiast innych olejów. Dodawajmy do przygotowywanych przekąsek i stosujmy nawet podczas pieczenia ciast. Ale zawsze gdy stosujemy oliwę rafinowaną, dodawajmy też nieco extra virgine.
W ten sposób, używając jej częściej, wyrównujemy niewłaściwy stosunek kwasów omega 3 do omega 6 w naszym organizmie, gdyż tych ostatnich mamy na pewno za dużo.
Jeśli chcemy być pewni, że można smażyć bezpiecznie na oliwie, którą właśnie mamy w domu, wykonajmy prosty test.
Na bardzo rozgrzaną patelnie wylejmy kilka kropli oliwy.
- Jeżeli rozpływając się nie syczy i nie dymi - możemy śmiało na niej smażyć.
- Jeżeli oliwa zaczyna dymić się i syczeć, to znaczy, że zachodzi niekorzystny proces utwardzania. Powstają szkodliwe kwasy tłuszczowe trans ( o nich innym razem). Ale spokojnie używajmy jej na zimno, do innych potraw.
Nie jest łatwo dostępna. Aby ją nabyć należy czasem nieco natrudzić się. Ale na pewno warto!
Na koniec, przy okazji dań z udziałem extra virgine, nie zapomnijmy o jednym kieliszku czerwonego wina.
Subskrybuj:
Posty (Atom)