czwartek, 16 stycznia 2014
Jak odżywiać się zimą?
Chłód, zimno, mało słońca, krótki dzień, więcej opadów oraz zazwyczaj mniej ruchu na świeżym powietrzu. To wszystko dotyczy zwłaszcza okresu zimowego.
Nic dziwnego, że możemy mieć gorszy nastrój i czujemy się ospali i zmęczeni. Często więc wynagradzamy to sobie zjadając więcej słodyczy, a jedząc dużo mniej świeżych warzyw i owoców. Dlatego też, często nie tylko tyjemy ale również chorujemy. Za mało dostarczamy naszemu organizmowi witamin i minerałów.
Co zatem wprowadzić koniecznie do naszego zimowego jadłospisu pamiętając o tym, że dieta zimowa powinna nas rozgrzewać od środka?
Zimą nasz organizm niekoniecznie domaga się większej ilości pożywienia. chyba że pracujemy na dworze. Ale ważne jest aby utrzymać właściwą ciepłotę ciała.
W zimowej diecie ważna jest ilość posiłków aby regularnie dostarczać energii. Należy zjadać posiłki mniej więcej co trzy godziny. W ten sposób utrzymamy równowagę cieplną organizmu i nie będziemy ospali i zmęczeni.
Najważniejsze jest śniadanie. Powinno być przysłowiowym zastrzykiem energii na początku dnia. Jeżeli ograniczymy się tylko do wypicia kawy, to już w niedługim czasie sięgniemy po przekąski wysoko tłuszczowe i wysoko węglowodanowe. Takie właśnie wpływają na to, że zacznie nam przybywać tylko kilogramów.
Tak więc na śniadanie odpowiedni będzie np. beztłuszczowy omlet z wędliną i np. papryką, szczypiorkiem, posypany natką pietruszki a do tego ciepłe kakao lub słaba kawa z mlekiem .
Dobrą przekąską na drugie śniadanie będzie sezonowy owoc z orzechami lub migdałami oraz nieco suszonych owoców z zieloną herbatą.
Na obiad, na zmianę z mięsem, najlepsza będzie ryba. Dostarczymy organizmowi selenu, który jest niezbędny komórkom odpornościowym wytwarzającym przeciwciała. Ryby są też źródłem witamin z grupy B, które wzmocnią układ odpornościowy i korzystnie wpłyną na nasze samopoczucie. Zaś witamina D będzie chronić nas przed infekcjami. Białko będzie paliwem energetycznym, a zdrowe tłuszcze nienasycone dadzą ochronę przy niskich temperaturach. Do tego warzywa gotowane na parze. Pamiętajmy o kiszonkach.
Warto, zwłaszcza zimą, włączyć do menu kasze i ryż, zawierają skrobię rozgrzewającą organizm, dużo błonnika , witaminy z grupy B i PP , minerały jak żelazo, magnez, potas, dobrze zasycają. Dobrze jest polać je łyżką oliwy z oliwek.
Nie zapominajmy też o zupach ale niekoniecznie zabielanych śmietaną. Ale z dodatkiem strączkowych, które są dobrym źródłem białka. Gorące powinny być często spożywane.
Na podwieczorek proponuję pieczone jabłka z cynamonem i migdałami. Można je przygotować wcześniej, lub mus z kaszy jaglanej z mleczkiem kokosowym. Możliwości jest wiele.
A na kolację np. pełnoziarniste pieczywo z chudą wędliną, z białym lub żółtym serem i sałatką ze świeżych warzyw. Lub też sałatki z cieciorki, soczewicy z różnymi dodatkami ( np. gotowane jajko, biały ser, łuskany słonecznik, naturalny jogurt, mielone siemię lniane) . Można je przygotować w większej ilości na kolejne posiłki.
To tylko przykładowe menu. Urozmaicajmy je dowolnie im bardziej, tym lepiej dla nas.
Jeśli możemy sobie na to pozwolić włączamy do diety bakteriobójczy czosnek i cebulę w większych ilościach niż zazwyczaj.
Smak potraw urozmaicajmy aromatycznymi, rozgrzewającymi przyprawami, które również łagodzą infekcje, wspomagają trawienie i odporność, są naturalnymi antyoksydantami.
Używajmy kurkumy ( w towarzystwie pieprzu), curry, pieprzu, chilli, imbiru, cynamonu, kardamonu, oraz świeżych i suszonych ziół.
Jeśli słodycze, to najlepiej kilka kawałków gorzkiej czekolady. Może być płynna z dodatkiem np. kardamonu czy gałki muszkatołowej, orzechów, daktyli, migdałów czy sezamu.
Pamiętajmy o miodzie (możemy go ssać ,w ciepłych potrawach nie należy podgrzewać go powyżej 50 stopni C) zawierającym cenne związki hamujące rozwój drobnoustrojów i cytrynie, w większych ilościach niż w innych porach roku.
Dieta powinna być zróżnicowana. Unikajmy monotonii aby nie rozleniwić żołądka.
Nie najadajmy się do syta,( pamiętając, że ośrodek nasycenia reaguje nieco później) a nigdy się nie przejemy i nie przybędzie nam zbędnych kilogramów.
Nie zapominajmy o piciu wody. Na zimną nie zawsze mamy ochotę więc proponuję dobrze znany napój - woda z cytryną i miodem. Dla tych, którzy lubią imbir, proponuję dodać plasterek lub nieco świeżo startego do ciepłej wody . Pobudzi przemianę materii i pomoże wydalać z organizmu nagromadzone toksyny przy okazji wzmacniając go.
Być może zmiany wprowadzone w czasie zimy wpłyną pozytywnie na zmianę dotychczasowych nawyków żywieniowych.
Przedstawione tu informacje nie stanowią porady lekarskiej, służą wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, dlatego nigdy nie mogą zastąpić opinii pracownika służby zdrowia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz